piątek, 19 marca 2010

outback (3 dni)

Pobudka, 100km dojazd do Adelajdy, zdanie samochodu i wylot do Alice Springs. W środku Australii wylądowaliśmy po 2 godzinach. Ze względu na upalne słońce większość jeżdżących po drodze pojazdów była koloru białego, podobnie jak nasz bolid. W centrum Alice (w sumie niewielkiego miasteczka) zrobiliśmy zapasy na 3 dniową eskapadę po outback'u. W mieście bardzo dużo Aborygenów, nareszcie, bo do tej pory spotkanych przeze mnie rdzennych mieszkańców Australii mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Ciekawe, że sklepy monopolowe są tutaj otwarte dopiero od 14:00, być może ze względu na Aborygenów, którzy chyba nie mają nic lepszego do roboty... Do Uluru 466km. Dotarliśmy, kiedy zachodzące słońce wygaszało monument na horyzoncie. Nocleg w Yulara. Wróciliśmy rano na wschód słońca. Olbrzymia samotna góra zmieniająca barwy w zależności od położenia słońca. Po krótkim spektaklu na rozgrzewkę 10km trasa wokół skały. Monolit jest dla lokalnych Aborygenów święty, a niektóre miejsca na nim w szczególności, o czym przypominają tablice zakazujące fotografowania pod groźbą wysokiej kary finansowej. Hmm... :) Ayers Rock to kolejna miejscówka, w której zaliczyłem poważny opad szczęki. Upał w trakcie spacerku do przeżycia, ale muchy... z tymi upierdliwymi bzykami ciężko było się zaprzyjaźnić. W pobliskim centrum kultury aborygeńskiej dokonaliśmy najlepszej inwestycji czyli zakup moskitier. Okazały się bezcenne podczas całego pobytu w outback'u. Po południu trek w kolejnym świętym miejscu Aborygenów, oddalonym od Uluru o jakieś 35km, Kata Tjuta (the Olgas). Jest to grupa sąsiadujących ze sobą 36 skał, najwyższa z nich Mt Olga jest wyższa od Uluru o 200m. Trasa zwie się "Valley of the Winds" i jest długa na 7,5km. Po treku dłuższa jazda (350km) do położonego w Watarrka NP kanionu Kings Canyon. Po drodze lookout na majestatyczną górę Mt Conner. Na kempingu w Kings Canyon Resort pierwszy raz zobaczyłem dzikie psy dingo kręcące się koło kempingowej kuchni. Nie wiem czy to z powodu pełnego czy pustego brzucha, ale ujadały całą noc. Nazajutrz trekiem po niewielkim Kings Canyon zakończyliśmy przygody w sercu australijskiego outback'u. Wczesnym wieczorem wylecieliśmy z Alice do Darwin.

Kata Tjuta (The Olgas)
Kata Tjuta (The Olgas)