Poranne zwiedzanie sennej mieścinki Taupo, gdzie warto odnotować całkiem nieźle urządzony public showers, z których chętnie skorzystaliśmy. To właśnie tu pozbyłem się jakże przyjemnego smrodku siary, którym przesiąknąłem podczas kąpieli w urokliwym rzecznym spa :). Ciąg dalszy dnia to widokówkowa droga do Parku Narodowego Tongariro. Udało się podjechać pod Mt Rapaheu, skąd w całej krasie ujrzeliśmy Mt Ngauruhoe czyli Górę Przeznaczenia z Władcy Pierścieni. Na deser spacer wzdłuż wodospadów Huka. Głośno i widowiskowo. Patrząc na rzekę człowiek docenia siłę przyrody. Power. Końcowka dnia to zakwaterowanie w bazie wypadowej na Tongariro.
|
Mt Ngauruhoe czyli Góra Przeznaczenia z Władcy Pierścieni |