czwartek, 25 lutego 2010

lodowce

Park Narodowy Westland to ponad 60 lodowców. Podeszliśmy pod czoła dwóch z nich: Franz Josef i Fox. Pierwszy raz widziałem lodowce i muszę przyznać, że ta niebieskawa masa robi spore wrażenie... Jaro skorzystał z helikoptera i zobaczył to wszystko z innej perspektywy. Wypieki na jego twarzy świadczyły, że z góry wrażenie było jeszcze bardziej powalające. Nam pozostały do oglądnięcia wypstrykane przez niego fotki. Po lodowcach dłuższa laba na plaży Gillespies. Słoneczko grzało ciałka, a my rozkoszowaliśmy się widokiem na pokryty śniegiem szczyt Mt. Cook... :) Resztę dnia wypełniła nam trasa w kierunku Wanaka. Na ponad 200km odcinku minęliśmy zaledwie 6 samochodów. Obrzeża Parku Narodowego Mount Aspring to prawdziwa dzicz. No i kraina martwego oposa. Na 40km odcinku, na jednego widzianego żywego oposa, naliczyłem 38 rozjechanych. Nocleg w okolicy Makarora. Horroru z krwiożerczymi muszkami ciąg dalszy. Masakra!

Widok z helikoptera na Westland NP
Widok z helikoptera na Westland NP

Franz Josef
Franz Josef

Czoło Franz'a Josef'a
Czoło Franz'a Josef'a

Fox
Fox

Widok z plaży Gillespies
Mt Cook z plaży Gillespies

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz